inne słowa w okolicy litery n: nazdobywać, nędza, nudniejszy, nadbiegać, najdalej
Kto w Polsce śpiewa o nomen ? To między innymi Bez cenzury, Cztery metry od chodnika, Czysty Umysł. Strona Paroles.pl to jedyny taki słownik polskich tekstów, możesz znaleźć każdy wybrany wers. To coś więcej niż definicja słowa .. To prawdziwa super-encyklopedia zaklęta w wersach. To coś więcej niż mp3, youtube, wikipedia, czy piracka piosenka do ściągnięcia. To skarbnica najlepszej, rozśpiewanej poezji, w której możesz szperać do utraty tchu. Używaj wyszukiwarki, ale pamiętaj że ma coś w sobie z oldschoolowego słownika języka polskiego - wpisuj pojedyncze słowa w liczbie pojedynczej. A jeśli to za trudne, spróbuj wyklikać katalog A-Z. A znajdziesz prawdziwe perły! Powodzenia internetowy wędrowcze, to naprawdę miłe spotkać kogoś kto jeszcze czegoś szuka.
Mówią mi „nie wariuj”, a ja jak pijany bankrut
Bo dużo osiągnąłem mając dwie dychy na karku
Jestem Pyciek, typie, nie jestem żadnym klonem
Bo zrobiłem smutną płytę jeszcze przed Bonsonem
Hejtuj nomen omen, będę dekorował słowa
Rymem wbijam Ci się w głowę, błysnę tu jak Supernova
Produkcja jest super, Oer co za bit
To jest młode pokolenie i pieroński styl
Zapłaciłem za te bity, uprzedzam pytania
"
Stawiam kropkę nad ""i"", przedstawiam me niewole, które zrzerają mnie od środka jak korniki korę. Tyłki wciśnięte w zamszowy nowy fotel, głowa na dębowym stole. Skaczę jak płyta na adapterze. Skaczę jak skoczek ze spadochronem, nad moim domem, co nie jest nomen - omen zapisane. Pole popisu mam więc całkiem duże, proszę burze oklasków w dużej temperaturze. Me niewole zdjąć jak z igły kurze, co daje czysty przester. Słowa mą bronią, rozpoczynamy jadkę ala spagetti western, wersja numer jeden stestuj, Jeśli masz uruchomiony tester. ograniczyć me niewole, wysyłać hen prosto w przestrzeń, me niewole. W obłędnym kole, wyłączyć pole ochronne i tlenie, bo tlen mi potrzebny by oddychać ehe ehe. Niewole małe jak karteczek zwoje, ale rozpieszczone jak telewizyjni idole, zbędne niczym szafie mole. Komórkowe telefony, rozmowy, dryń dryń, me niewole
Chodźmy w deszcz
Chodźmy w deszcz
Chodźmy w deszcz
Chodźmy w deszcz
Dokładnie to nie wiem Od tamtych dni minęło jakichś lat siedem Cel był wtedy jeden Robić to co robi się najlepiej Raz, dwa, trzy - pierwsza próba mikrofonu Czyli mój pierwszy raz Dokładnie pamiętam hawajski bas Pamiętasz Jarecki? On pozwolił nam uwierzyć w nas Dokładnie tak Sprawił, że zatrzymaliśmy czas i to był znak Tworząc zespół trzeba dobrze się znać To mieliśmy z głowy Jednak szybko zrozumiałem Że w tej nazwie jest coś nie tak Hardkorowe Brzmienie - zaczął się kolejny etap Nie wierzysz mi chyba? To przypomnij sobie pierwszą płytę Trzyha W szczególności dwa kawałki z obecnością Krita Opcja była taka, mijały lata, stworzyliśmy HaKa Słuchaj, tu nic by się nie działo bez Trojaka Wiesz kto trzyma na tym łapę? - HB! Kto od zawsze jest w tym rapie? - HB! Ktoś szykuje się na trasę? - HB! Kto przejmuje teraz władzę? - HB! Wiesz kto trzyma na tym łapę? - HB! Kto od zawsze jest w tym rapie? - HB! Ktoś szykuje się na trasę? - HB! Kto przejmuje teraz władzę? - HB! Prawda, prawda Razem żeśmy przez to szli, bo znamy się od dawna Połączone siły, wspólna moc, kumasz to? dobra Przypomniałem sobie jeszcze czas Kiedy Ośka zrobił dla nas pierwszy bas Jakiś czas potem szybki chrzest Teraz jest nas czterech Wspólny trening zrodził mistrza Hardkorowe Brzmienie i zaczęła się rapowa misja Tak wygląda ta historia M.O.P. Skład, a później Metropolia Pod tym samym niebem, OMP i Eden Pozdrówki dla ludzi, którzy idą tam gdzieś Gdzie dokładnie - tego nie wiem Chyba po to, by poznać siebie głębiej Wciśnij enter, bit jest fundamentem Ja tu będę jego elementem jak WWA gołębie Bez ściemy nadajemy - Mamy to co chcemy Czy nie jest tak? no nie jest tak? Dla mnie chrzest to dobry znak I nie pisany pakt Sprawdź przy mikrofonie HB płonące dłonie Moment, moment, nomen omen zapowiedział mnie W tym gronie jestem, uwierzcie Wreszcie was zbezczeszczę leszcze Zrobimy to jak nikt To nie oni, tylko my jesteśmy źli Trojak, Jolf, Jarecki, Krit Wiesz kto trzyma na tym łapę? - HB! Kto od zawsze jest w tym rapie? - HB! Ktoś szykuje się na trasę? - HB! Kto przejmuje teraz władzę? - HB! Wiesz kto trzyma na tym łapę? - HB! Kto od zawsze jest w tym rapie? - HB! Ktoś szykuje się na trasę? - HB! Kto przejmuje teraz władzę? - HB!
Krzyż kwiatów oficjalnym okaże się wieńcem,
Ozdobą na makatce - błysk powstańczej szabli,
Słowami tylko - Czarna Sukienka w piosence,
Kiedy się w Konstytucję wpasują traktaty
Rodem - nomen omen - z Pałacu Namiestnika,
Gdy na emeryturze polityk wąsaty
Płotkę ściągać będzie - nie naród - z haczyka,
Gdy w kościołach nie chronić się przyjdzie,lecz modlić
Nie o Ojczyznę Wolną, lecz o wolną wolę,
słowem łatwo zamienić na kutasa głowę,
jest człowiek, wiem, ale Ty zrozum mnie człowieku,
ja nie chce kurwa takich kolegów znać, co nie mają reguł.
Co mu powiesz, że to była chwila moment?
Poczułeś nomen omen, nower man, a w głowie power,
to takie typowe, ale umiem to ogarnąć, żywisz się karmą,
co mówi sprzedać za półdarmo brata, warto.
Ja Cię bratku prześwietliłem dawno już, rzadko
moje domniemania mijają się z prawdą, cóż.
Pokonałeś wiele to dla ciebie kanonada
Drzemie w tobie siła potężnego baribala, gra gitara, w dali aran, lece dalej sajonara
Moje rymy scalone, szalone, palone, solone
Na dole w oczy kole w szkole szkole to amore, lecę torem jestem Thorem, aviatorem w stylu Torres
To chore ale płonę, chłonę nomen-omen koniec
Zrozum sens tu , robię to z gracją, łapię rymy na lasso
Dopompuję żyły kasą, przeciera szlaki pastor,draga ma was
Niedawno leciałem na dno, ty działaj bo warto, w sobie masz to.
Podnieś przykuty ciężar,rośniesz by łańcuchy zerwać
On powiedział róbcie jazz
Nomen omen Ewie Bem
Niosę w głowie Jego sens, wieczną treść
To rzeźba dźwięku, wielka rzeźba dźwięku
Jestem dźwiękiem i położę się na dysku
Żadnym bębnie, jest czerwiec pewnie jestem na koncercie
wiem skąd przyszedłem,
nikt i nic nigdy tego nie zmieni.
Miuosh :
Ziomuś, weź zatrzymaj się na moment
Popatrz w tamtą stronę gdzie nomen omen wszystko jest znajome
Brudne ulice, oczy zamglone, tutaj jesteś królem tego świata,
ławka jest Twoim tronem.
Weź zatrzymaj się na chwile popatrz, ile razy spierdoliłeś stąd i ile razy wróciłeś
Tu jest Twój dom i będzie nim, aż zginiesz, bo nie da się stąd uciec, aż na tyle
Do jednego fart się uśmiecha, innemu śmieje w twarz
A ja czuję ciepły wiatr, jak pieści moje skronie
Odbieram to za dobry znak, to dobry omen
To znaczy, że już czas pokazać kto jest ziomem
Nomen nomem znasz mój przydomek, Młodziak za mikrofonem
Coś Ci powiem, ja też idę po tym marzeń bulwarze
To mój nalot, nalot z tym samym pytaniem, ej kurwa co jest grane
W państwie gdzie góra ciągle kłamie
A sprawiedliwości, to doczekają dziennikarze
Mamy zabawę z ziomkami gramy w chuja z raperami
Bo ich gówno nas nie buja i nie przekona nas za nic
[Verse 9: Eripe - Patokalipsa]
Piszę zwrotki na kiblu, a słyszę sranie gości
To dobre, bo nomen omen im tu połamie kości
Twoja twarz przyciąga moje pięści, siadło grubo
Masz prawo zachować ciążenie, Carlos Newton
Narko z wódą walę tu do rana na psychice
Zwrota taka, że wybucha łeb - plama na suficie
Gdzie ja i ty możemy pójść pewnego dnia
Kocham to życie mimo zła, mimo smutku
Zawsze trwam na swoim stanowisku aż do skutku
Ludzie pytają skąd na to siły biorę
No bo to jest trochę, nomen omen, chore
Cztery operacje w pół roku
Mozolny powrót, dosłownie krok po kroku
Jestem i zamierzam iść dalej
Może mam do tego jakiś talent
pośród Apostołów idę na odległy szczyt Golgoty. Razem!
[Pyskaty]
R jak rap A jak Aptuan, baby
Z jak znak, że nadszedł nasz czas, wierz mi!
E jak efekt pracy i nomen omen,
od E tylko jeden krok do F jak fenomen!
M na sam koniec,możesz wybrać to, co wolisz.
Miłość, muzyka, mentalność mistrza, moc, monolit.
My jak litery nasze, krzyże zbito z marzeń,
Jesteśmy czasem zmian - ostatni krok
idziemy przez świat lasem uniesionych rąk
to nadzieja straconych jedna miłość - Hip Hop x2
(Buka)
""nomen omen"" destination bestii, to fenomen, wierz mi,
kiedy gromie ich plutonami na części
tu mam ekscytejszyn w wersji extreme incepcji,
sprawdź teksty MC's za granicą percepcji
perfekcji, bez krzty koneksji, bez protekcji,
Sięgam wyżej, kiedy szama w pysku bywa kerygmatem
Gonię sny jak mixtape'y Meek Mill’a
Wierzę w szczęście, im więcej robię tym bardziej mi sprzyja
Namaszczony wbijam na salony, biorę swoje
Nie muszę tłumaczyć, patrz na moje imię - nomen omen
W mojej głowie ideały, nie tracę wiary ponoć
Zmieniam ogniskową, podwiń ogon, zacznij płonąć
To nowy prolog nowej księgi moich doznań
Ty w to wątpisz? rigor mortis, my? non omnis moriar