inne słowa w okolicy litery o: Oliwier, obczaić, oświetlać, oman, onże
Kto w Polsce śpiewa o obmyć ? To między innymi Brown, Gres Snatch, Planet ANM x Gres x TMK aka Pi. Strona Paroles.pl to jedyny taki słownik polskich tekstów, możesz znaleźć każdy wybrany wers. To coś więcej niż definicja słowa .. To prawdziwa super-encyklopedia zaklęta w wersach. To coś więcej niż mp3, youtube, wikipedia, czy piracka piosenka do ściągnięcia. To skarbnica najlepszej, rozśpiewanej poezji, w której możesz szperać do utraty tchu. Używaj wyszukiwarki, ale pamiętaj że ma coś w sobie z oldschoolowego słownika języka polskiego - wpisuj pojedyncze słowa w liczbie pojedynczej. A jeśli to za trudne, spróbuj wyklikać katalog A-Z. A znajdziesz prawdziwe perły! Powodzenia internetowy wędrowcze, to naprawdę miłe spotkać kogoś kto jeszcze czegoś szuka.
Na szczycie wszystkich dążeń
Tak, tak bardzo tak
Chciałbym zobaczyć
jak płacze Twoja twarz
Obmyłbym ręce w Twoich łzach
Dzisiaj, właśnie dzisiaj
porzucę wszelką prawdę
Nagim pozostając
Na szczycie wszelkich dążeń
noc swoja halka cholduje wschodni halsom
wszyscy zasnęli myśląc ze zasnął autor
pod Twoim blokiem podpieram się o auto, tak
piłem gwiazdy nie jestem w stanie ufać
obmyłem twarz dziś w kolejnych pustych ruchach
gdzieś po 12 liczyłem utarg
przestrzeń chabry chciałem znowu zamknąć w płucach
upadłem na ulicy a przy mnie gwiezdna chusta
po okolicy blask to just na ustach
noc swoja halka hołduje wschodni halsom
wszyscy zasnęli myśląc ze zasnął autor
pod Twoim blokiem podpieram się o auto, tak
piłem gwiazdy nie jestem w stanie ufać
obmyłem twarz dziś w kolejnych pustych ruchach
gdzieś po 12 liczyłem utarg
przestrzeń chabry chciałem znowu zamknąć w płucach
upadłem na ulicy a przy mnie gwiezdna chusta
po okolicy blask to niósł na ustach
Elo elo to kilka wersów dla brata którego historia jest mi bardzo bliska...one i on 2009 trudne chwile i marzenia jeszcze przed tym gdy doznał objawienia.
Takie czasy trudne on Ją kochał złudnie a ona mu robiła kłótnie to było nudne. Byli jak dwa małe ptaki nierozłączne kochające tylko ona wbiła kolce czary piękne pryskające. On był ślepo zakochany nie dostrzegał pięknej damy. Po rozstaniu się załamał juz nie wiedział co ma robić dobrze ze miał w niej oparcie żeby krzywdy mu złagodzić. Tylko ona była przy nim w trudnych chwilach to Natalia ona dała mu nadzieje że tamta łez nie była warta. Nagle wszystko się zmieniło to Ją stworzył Bóg dla niego on wciąż widział w blasku oka piękno życia codziennego. Juz nie myślał o poprzedniej znalazł teraz tą jedyną cieszy się z nią każda chwilą...ciągle mówi że ją kocha no i szepcze czule słowa tylko Ciebie kocham woła
Ref:
Jaki ten świat jest mocno poplątany na zawsze z mego serca wyrzuciłaś te bolesne rany. To ty Natalio jesteś przeznaczeniem juz na zawsze i do końca świata kochać będę Ciebie
Tak naprawdę drogi bracie to nie było tak szeroko, ona miała mnie głęboko, ale teraz kit jej w oko. Teraz myślę o prawdziwej, o miłości niewątpliwej, nie o tamtej nieuczciwej, głupiej, dziwnej i fałszywej. Już znalazłem tą jedyna, obok zawsze ja ją miałem, ale czemu nie kochałem? Może coś mnie przestraszyło. Swego serca nie słuchałem i właśnie to mnie zgubiło. Ale nie ma nad czym płakać, trzeba dalej iść przed siebie, przy niej czuje się jak w niebie, zawsze mogę na nią liczyć, gdy będę w jakiejś potrzebie. Teraz siedzą i patrzę na świat przez okno moje, do niej droga jest daleka, ale wierze że poczeka i będziemy żyć we dwoje. To nie moje paranoje, mówić o tym się nie boję. Nasza miłość jest jak rzeka: długa, kręta, porywista, ale całkiem oczywista. Czy wygramy z nią potyczkę? Odpowiedź jest oczywista. Myślę, że już teraz mogę Ci powiedzieć to co czuję, wcześniej troszeczkę się bałem, gdy Cię widzę serce kłuje, tak na Ciebie reaguje, bo się w Tobie zakochałem. Wcześniej życie swe przespałem, w tym rynsztoku się taplałem, ale Ty mnie ocaliłaś, wyciągnęłaś, obudziłaś, z brudu kłamstwa mnie obmyłaś. Właśnie za to Ci dziękuję. Mam nadzieję, że osobą swą Ci życia nie popsuje, ale czego oczekuje, że dla Ciebie będę tym kim Ty jesteś dla mnie, że zabraknie mi powietrza i utonę w uczuć wannie.
znów miłość Twoja mieszka tam x2
Miłość twa uzdrowiła mnie
i nad śnieg wybielałam,
gdy przyszłam do Ciebie,
dłońmi swymi obmyłeś mnie
i rozpaliłeś na nowo płomień
w mym sercu x3
Bądź pochwalon o Baranku coś za nas cierpiał na krzyżu,
gdy słońce paliło ziemię, paliło ziemię.
Bądź pochwalon, o zwycięzco grzechu, szatana i śmierci
Jedyna świata nadziejo, świata nadziejo.
Bądź pochwalon, o nasz Królu, którego Krew nas obmyła.
Ofiarą swą dajesz życie, dajesz życie.
dokonał życia swojego.
2. Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony,
na wieczne czasy bądźże pozdrowiony!
Ta sama Krew Cię skropiła,
która nas z grzechów obmyła.
3. Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony,
na wieczne czasy bądźże pozdrowiony!
Z Ciebie moc płynie i męstwo,
w Tobie jest nasze zwycięstwo!
Jak złudzenie, że przeszłość dogonię
Będę szukać i nie spocznę na pewno
W mej słabości Twoja moc ze mną
A Ty mi błogosławisz w swoim miłosierdziu
Twoja krew obmyła mnie
Przez Twój krzyż, przez mękę Twą
Objawiłeś miłość swą! Panie…
Zostawiam Ci to co boli
Zostawiam wszystko co wbrew ludzkiej woli
Wierzę w Ciebie Panie coś, mnie obmył z win,
Wierzę, że człowiekiem stał się Boży Syn
Miłość Ci kazała krzyż na plecy brać,
W tabernaku lud zostałeś aby z nami trwać
Jesteś przewodnikiem nam do wieczności bram
Zabijasz myśli w niebanalny sposób
Ze spokojem patrzysz na ruiny dnia
Kochasz mglę i widzisz siebie
Tam pod niebem noc zagraża wciąż obmyśla nowy plan
Ref.:
Głośny życia śmiech
Ciągła wiara, że
Wszystko ma swój sens
(Duże Pe)
Oddajesz sporo bojom z Babilonem,
kiedy popijając Marlboro colą pod Auchanem
w znoszonej bluzie Ramones made in Taiwan
obmyślasz zamach na McDrive'a.
To czysta frajda - kiedy nic się nie klei,
Wybić komuś szybę w imię wyższej idei.
Czy to nie imponujący akt?
Dla mnie to raczej żenujący fakt,
On często gra sam
I długo obmyśla każdy ruch.
A czasu ma dość, bo szachy to zwykle gra dla dwóch
Lecz on nie gra dla braw
Inie gra dla forsy
Dla niego ta partia to
zdobiący szkolny maszt.
Podejrzenie padło na
Adama z 6a.
Adam już zaśmiewa się ,
obmyśla nowy plan.
Ref:
Kto się czubi...
2.Za tę ujmę za ten wstyd
Odwet trzeba brać.
A oczy jej wciąż najpiękniejsze są.
(To Karolina)
W dodatku ma co dzień pomysłów sto,
Chcę tylko z nią przetańczyć całą noc. x2
2. Kto obmyślał po kryjomu,
Plany [?] piwo [?]
(Powiedz kto).
By twe serce było moje,
Twym Romeo być i koniec
Zatyka mi tchawicę, łapię jakąś schizę.
Panna słodka jak miód, tego świata ósmy cud.
Współczesna afrodyta przez nikogo nie zdobyta.
A powtarza się schemat, jak zawsze ten sam,
W głowie obmyślam plan, jak zdobyć ją mam.
Jak przełamać pierwsze lody, trudna gra w podchody.
Czy podejść się przywitać, o drogę zapytać?
Szepnąć gadkę znienacka, wtedy pewna wpadka.
Umówić się na browar, zabrać na łyżwy, na Torwar?
Minionych lat, zgubiony czas
Zgubiony czas minionych lat
Nie znajdzie nas
Rany wyleczył czas
Obmył je deszcz gorących warg
Słyszę cichy twój szept
Ze mną znów chcesz do raju wpaść
Tak niewiele trzeba aby czas
Razem z nami szedł
mieć nad łbem wielka łuna
Taki wielki umysłowiec z niego być
On wciąż pluć kombinować
i bez przerwy lawirować
I obmyślać jak to sobie
lekko żyć
Ref.
My być tam my być tu
Wielki nas Manitou
Laj lajlaj....
Miasto jest obżarte!
Miasto czuje niedosyt!
Miasto jest obżarte!
Miasto obmyśla kolejną wojnę!
Niech pies zżera psa!
Wojnę!
Niech pies zżera psa!
Wojnę!
Wiele dróg wiele myśli
wszystkie prowadzą do śmierci ziom
czeka nas gleba ale nieś optymizm w sercu
i nie idź na skróty to nie ma sensu
Siedzę na ławce obmyślam sobie projekt nowy
ty nie myśl że ta ławka to łąwka rezerwowych
nie mam zamiaru spędzać na niej życia to bzdura
ale jakoś to mnie bardziej przyciąga niż klawiatura
niniu muszę ci coś powiedzieć
Całymi dniami myslę czy mieć, czy być, tak
Całymi dniami myslę dokąd mam pójść
Pod własny adres ślę setki próśb,
Kiedy ktoś mówi ja zamieniam się w słuch,
Wciąż obmyślam każdy następny ruch,
I tylko jedną rzecz dzisiaj wiem,
że nic nie wiem i to nie zmienia się.
Nie pytaj mnie jaki jestem naprawdę,
Jaki naprawdę jestem, nie wiem nawet sam,
lecz prawie co dzień zdarza się Cud...
Coś śmiesznego, coś takiego,
o czym długo opowiada potem lud!
Wciąż nie śpi ktoś, by spać mógł ktoś,
w bezsenną noc obmyśla nam coś:
Coś śmiesznego, coś takiego,
że się brzuchy nawet głuchym będą trząść!
Znaszli ten kraj, znaszli ten ląd,
gdzie pięknie tak,
Landryn! - słodki twój zapach
Oto początek historii o tym jak Jolka przegrała zakład /x2
Raz założyły się dwie pankówy, o jabłko na imprezie
Że jedna dzisiaj dokona cudu, i Landryn z butów wylezie.
Jolka to była ostra pankówa, więc obmyśliła plany,
Że się najebią, pójdą do łóżka, i wtedy ściągnie mu glany.
Landryn! - lepkie twe ciało
Landryn! - słodki twój zapach
Oto ciąg dalszy historii o tym jak Jolka przegrała zakład /x2
Nie obchodzi mnie to
Może RE może DO
Może gówno i pstro
1:
Pstrokate myśli te powkręcane jak prysznic na parze odłamek korzyści jak z liści na głowie nie znanej osobie to wole czyścić myśli me chować byle gdzie to nie zdrowe Panie doktorze. Co mam innego zrobić ? Kurwa. Więc pod parasolem obmyśliłem chronie mam w dupie co dzieje się tuż koło mnie wyrzucam za okno wilgotność nad czołem przemokło już wszystko pod mym balkonem.
Biadole Bia Bia biadole
Pierdole Pie Pie Pierdole
Ref...
2:
Wierzę w Ciebie Panie coś, mnie obmył win,
Wierzę, że człowiekiem stał się Boży Syn
Miłość Ci kazała krzyż na plecy brać,
W tabernakulum zostałeś aby z nami trwać
Jesteś przewodnikiem nam do wieczności bram a
Co mam zrobić bez słów, jak żyć
Bez słów, jak żyć.
Jedyne co mam... x2
Miałam serce dla wszystkich,
Ktoś klucz do niego obmyślił.
Co mam zrobić bez serca, jak żyć
Bez serca, jak żyć.
Miałam myśli spokojne,
Lecz ktoś wywołał w nich wojnę.
Otoczony chłodem, kiedy Ty dawałaś Ciepło
Przepraszam królewno za to że bywało kiepsko
Jesteś jedynym aniołem na tej Ziemi
Jeśli powiesz „nie” Dawid zrozumie niech cierpi
Obmyślając plany i przypominając nas (nas)
Wiesz że to czas (czas) na słowo „racja”
Przepraszam także nie chcę być nachalny
Tekst z serca chodź nie jestem idealny
Różne wady, każdy z nas je posiada
Wszystko co mam to chwila która trwa
Wszystko czego chcę zawarte w niej jest
Radościa i smutkiem jestem jednocześnie
Wiatr rozsiewa myśli tak jak wszechwiat to obmyślił
Samotny czuję się, choć nie czuję się źle
Nie planuje, nie pamiętam odkąd kosmos mnie opętał
ref. I ja
Nie wiem nic
Ja dodam wam siły, podgrzeję w was krew
Niech leją dziewczyny, zaczyna się
To ja, właśnie ja
Tak nasiedziałem się po nowy świat
Obmyślam plan, jak każdy z was
Tym samym rytmem wolnym
Ja dodam wam siły, podgrzeję w was krew
Niech leją dziewczyny, zaczyna się
To ja, znowu ja
1.Każdego dnia spotykam cię
w każdą noc widzę cie we śnie
odwagi brak by móc wyznać ci
co od dawna w moim sercu tkwi
jak ciebie zdobyć obmyślam plan
by zostać z tobą sam na sam
wierzę, że przyjdzie taki dzień
będziesz moja ja to wiem.
Ref.
Ona ma (ona ma)
Ona ma
Wieczór już się zbliża.
Jestem już gotowy.
Droga obmyślona,
ale nie do żony.
Obraz nieznajomej,
ciągle krąży w głowie.
Muszę ją odnaleźć,
są panienki które nigdy nie żałują kroku
Kiedy muza wali kiedy basik daje w łeb
laski na parkiecie prezentują wdzięki swe
a faceci w barze popijają browar
obmyślają plan jak zdobyć ten towar
Ref.: (2x)Chodź chodź kochanie ta noc jest dzisiaj dla nas
Zrobimy w nią bum tara tiri tara
W tę noc ja pokaże ci kochanie jak wygląda ostre...
2. Mocniejsze uderzenie po jeden, cztery, osiem
[Gural]
A gdyby tak mogło być
Chcemy prosto żyć
Po co łkać i kryć
Jak te grzechy obmyć
Jak pokutę odbyć
Jak przez serce podbić
Jak od dna się odbić
Jak wokale podbić
I tak bez końca będę robić to wielokrotnie.
Słowo łagodnie zamieniam w okropnie.
Uszyje Ci spodnie z papieru ściernego i pokrzyw.
Usłysz mój okrzyk i zamknij swoje oczy.
Tuż po północy obmyślam nowy plan.
Jak nie zabić tak szybko zadając jak najwięcej ran.
Czy pizgać Tobą o kran czy biczować łańcuchami.
A może podpalać jakimiś starymi świecami.
A może buty z kolcami i coś z żołądkiem.
Jest w niej obietnica kłosów
I jest pieśń nienarodzona
I jest studnia chłodna
Gdzie można pysk zmęczony
zanurzyć i obmyć
Są ciepłe kąty złudzeń
Alkowy pokory
I kto to wszystko weźmie?
Czeka wciąż u okna
reprezentant prawie całej prawdy
jego ksywa to prawie synonim rap gwiazdy
on ma już prawie ukończony album
tylko paruset wersów jeszcze brak mu
tematy tekstów już prawie obmyślił
bo o czym rymować to prawie wiedzą wszyscy
ma ten przekaz i technikę i prawie
tak jak Thomas rymy do bitu kładzie
już prawie grał koncert a przed nim trasa
Tak bardzo zranił ją,opuścił ją.
2.Nie przytomnie wie
jak wielki okręt płynąć chce
oceanem ludzkich serc
falą wspomnień obmyć się.
Rosą zmyje cały ból,
słońce stopi dłoni chłód
jeszcze chwile krótki szept
tak z rozstaniem godzi się.
Na baczności się miej
Ref.
Ona przewidzi każdy twój ruch
I dobrze wie
Co obmyślasz całe dnie i wszystkie noce
Jak ją złapać i wyciągnąć od niej to
Co ma na myśli każdy jej krok
Ona wie więcej niż ty, i mówię ci
Sky to naprawdę nieobliczalna siła
Wcale nie przegrany!
A gdy nad nim zawisła
Groźba dekonspiracji
Wie, że musi się wyrwać
Obmyśla plany akcji
Chce o piekle obozu prawdę głosić światu
Przerwać zbrodnie niemieckie. Odkryć twarze katów!
W obozowej piekarni
Podczas wypieku chleba
Oto ja - Na zawsze okaleczony
Ja!
Spośród wielu blizn tę najbardziej znać
Wyryta w mej pamięci na wieki wieków
Skąpany we krwi chce obmyć swoje rany
Zaprawdę powiadam wam - Jestem zrujnowany
ZABIJA!
nie spał po nocach, kiedy odkrył w sobie pasję,
swoją historię rozpoczął na komarze,
a jazda na nim sprawiała mu dużo wrażeń,
mama prosi bardziej, mówi ""synek chodź już spać"",
a on siedział w garażu i obmyślał nowy plan,
jak stuningować gaz i reakcję na manetkę,
w końcu doszedł do wniosku, że zmieni swoją bestię,
Yamaha R1 to było jego marzenie,
rodzice się nie zgodzą, bo przecież był jeszcze dzieckiem,
I ostatnia iskra zgasła, jak przerwana nagle nić.
Teatralna panorama, a w niej wiatrak dumnie tkwi,
Nieme skrzydła wiatr połamał, niepotrzebne wyrwał drzwi -
On, co tyle przetrwał burz, dziś nadziei nie ma już...
Przed niepewnym uciec chciałam, w zapomnieniu obmyć twarz,
Smak milczenia już poznałam, resztę miał przesłonić czas.
Pogubiłam każde słowo, każdy okruch, każdy ślad,
Lecz gdy minął żal, na nowo niepokoju powiał wiatr.
Teatralna panorama, a w niej wiatrak, znów ten sam:
czy już wiecie czemu mówią, że mój rap jest zły?
no bo dla niektórych zrobić coś małego
to za trudno no i z tego rodzą się kompleksy
których jest za dużo, dużo czasu spędzam,
aby obmyślać swą przyszłość, przyszło
najpierw, potem odeszło tak szybko
nagle prysnął czas, uczucie zawirowało w nas
spaliłem stare zdjęcia, nie chce do przeszłości wracać
liczy się teraźniejszość, nie ważna ta cała kasa
Naucz się kraść, naucz ćpać
Twoje ziomy za to nauczyły Twoja dupę co to znaczy połyk
Nikt nie pokocha na osiedlach Cię mocno
Ale jednak nie daję odejść, kiedy chcesz się odciąć
A jak schylisz się po mydło, żeby z syfu obmyć mordę
To od tyłu Cię wyrucha ziom, z którym waliłeś goudę
To błędne koło, błędne koło, tak
I setki zasad już umarły, ale zerwał ich nekrolog wiatr
Przynajmniej można ukryć umysł przy psach
świeży magister, znowu szuka pracy pół dnia,
rozsyła CV, robi z siebie idiotę prosząc o chujową pracę,
za chujową flotę, tak dni uciekają, a zarobku brak,
więc pomyślał, wszyscy kradną, więc ja też będę kradł,
wraca do domu, obmyślając swój plan,
by pobudzić bardziej zmysły przyjął w płuco pół gram,
skok na bank, chyba tak, lecz skomplikowane,
??? na babciach, to ma wyjebane,
w głowie tylko jedno, jeden k, i sześć zer,
Postąpię chytrze z owym morałem
Zamiast go słuchać, zacznę go prawić
Szybko nos do książeczki
Bo kto pierwszy, ten lepszy...
""Mędrcy starożytni chytrze obmyślili
W jaki sposób można ludziom mówić prawdę
Prosto w oczy, nie obrażając nikogo
Pokazywali im dziwne lustro
W którym ukazywały się różne zwierzęta
Nie wskażę, gdzie która ze stron świata leży -
Mądremu to na nic, głupi nie uwierzy.
Załatwię najwyżej osobiste sprawy
Tak, by nie potępić, ale i nie zbawić.
By z klęsk, rozczarowań, żalów obmyć myśli.
Otrząsnąć ze zwycięstw i z krzywd je oczyścić.
By móc podarować prywatne zachwyty
Komuś, przed kim zachwyt - goryczą zakryty.
By móc się podzielić swoim niepokojem
wkurzają się diabelnie
i tak trudno tego ich oduczyć!
Szarpią kołderkę w tę i w tę
jak oszalała mdła siłaczka
mama obmyśla rozkład miejsc
i chyba marznie też biedaczka.
Trudno naciągnąć w chłodną noc
to jeden wielki śmiech na sali,
sąsiedzi, co mają nasz koc