inne słowa w okolicy litery r: rozliczyć, rozsypywać, rutyna, rejestrowy, reelekcja
Kto w Polsce śpiewa o raby ? To między innymi Ciemna strona pomidora, Jacek Kaczmarski, Jan Kaczmarek. Strona Paroles.pl to jedyny taki słownik polskich tekstów, możesz znaleźć każdy wybrany wers. To coś więcej niż definicja słowa .. To prawdziwa super-encyklopedia zaklęta w wersach. To coś więcej niż mp3, youtube, wikipedia, czy piracka piosenka do ściągnięcia. To skarbnica najlepszej, rozśpiewanej poezji, w której możesz szperać do utraty tchu. Używaj wyszukiwarki, ale pamiętaj że ma coś w sobie z oldschoolowego słownika języka polskiego - wpisuj pojedyncze słowa w liczbie pojedynczej. A jeśli to za trudne, spróbuj wyklikać katalog A-Z. A znajdziesz prawdziwe perły! Powodzenia internetowy wędrowcze, to naprawdę miłe spotkać kogoś kto jeszcze czegoś szuka.
Dawni fornale majątku, przywiązani do niego
Bardziej niż każe rozsadek, głód, miejscowe prawo -
Raby tej ziemi, wygnani z niej właśnie dlatego -
Zwracam się do was - dworski pisarczyk i pachoł,
Na tyle tu nieważny by grac odważnego.
Do czworaków przywykli jak do pięknych domów
Ci, co przyszli na wasze, jeszcze ciepłe, miejsca.
No bo gdy uważnie przyjrzeć się
To nie wszystko było takie całkiem złe!
Nie wszystko było złe, nie wszystko
Że wspomnę choćby cud nad Wisłą
Tam u ujścia ponoć brudnej rzeki Raby
Sam widziałem, żyją cztery zdrowe żaby!
Nad tą Rabą jedna baba drugiej babie
Zamiast słomki zaaplikowała grabie
Ja się pytam gdzie afera? Co za smród
Tenci jest Syn najmilszy jedyny,
Wam w raju obiecany,
Tego wy słuchajcie.
Bogu bądź cześć i chwała,
Któraby nie ustała;
Jako Ojcu, tak i Jego Synowi,
I świętemu Duchowi
W Trójcy jedynemu!
Lecz się nagle dowiedziała, Jacek innej oddał serce.
Tego świata ty się ucz, nauka to potęgi klucz
Kto się tego świata uczy ten ma bardzo dużo kluczy
Kto ma bardzo dużo kluczy ten po sobie kładzie uszy
Ene due rabe, bocian połknął żabę, a żaba chińczyka
Gdzie tu gra muzyka?
Posłuchajcie tej historii, która w naszych duszach gra
O nich pieśń Wam dam, Oni tworzą klan -
Wojownicy Lechii Gdańsk!
Garbacz raba wziął, Gebels uczył nas,
a do boju wiódł nas Wolf.
Zdobywając Górkę, jak warowny gród,
gdzie się hańbą okrył wróg!
To nie żarty, ni przelewki -
Ta ba ta, parabaraba, pa pa pa pa, tada-
Da, para, parabarabadaba, tibudaba, dibudabara
Pa parap tap tar, terabadabadib daj, dara-
Da, tara-ta, da! nanabu, dabudibidibe nand dab tab ta
Tylko ty, tylko ty, tylko ty, tylko ty, rab
Tibide tylko dabyrabydiri az tylhe tiledede tilhedede silhedede
Tababy debedebe, teraby debedaby, daja, delha da
Tedadalejton…
Co jest?
Muzyka dla nizkich ludziej - baraban
Muzyka dla nizkich ludziej dy tych,
Сhto ŭmieje spuskacca ŭniz
Rabić siabie mienšym
I, schavaŭšysia ŭ cišyni apoŭdnia, raptam stać vołatam,
Pačuŭšy huk zvanočka
[2x:]
Bzdury za bzdurami
Nonsens po nonsensie
Głupot zamiast mniej to coraz więcej
Ene due rabe, nasze grzeszki święte
Wszystko jakby żywcem z Mrożka wzięte
Pogrozić pięścią to żaden czyn
Nietrudno komuś strach do oczu wbić
Gdy staną u drzwi, nie zrobią mi nic
Daj męża, daj - za panną powtarzał ptak - wesoły
Zielony deszcz gajem kołysał jak dziś
I zegar gnał, jak gdyby nie umiał iść
Daj męża, daj - dyskotekowy to mąż
A jednak daj - nad Rabą przyda się wciąż
Daj męża, daj, że blondyn - to dobry znak
A zwłaszcza gdy do Rabki prowadzi szlak
Ty o tym wiedz, że
One najlepsze, one najlepsze są
Wiele rzeczy jest na świecie, które cieszą nas
Hal Tatrzańskich urok w lecie, huki śląskich blask
Wiele czaru ma Mazowsze, Raba, Międzyrzecz
Wszystko to jest prawda, owszem
Wszystko prawda, lecz:
Najlepsze są panienki z bardzo dobrych domów
Bo przecież komu, jak komu
na kieszeni dnie,
ma cyrograf na mą duszę... ma.
Moknie w deszczu diabeł,
moknie długie dnie...
ene due rabe,
wierzyć mu... czy nie?
że on potrafi...
że chce... bardzo chce,
ustawić w życiu mnie...
Czy w górę iść, a może lepiej w dół.
Do góry chciałbym, mam w sobie dość nadziei,
Czekam na wizę, chcę cię ujrzeć znów.
Lód gniecie mnie, wykrusza się i trzeszczy,
Spocony drżę jak ten w kieracie rab.
Wrócę do ciebie jak statek z mojej pieśni,
Wszystko pamiętam z tych szczęśliwych lat.
Czy lat mam dość? Raptem czterdzieści kilka.
Żyję tu wciąż. Przez tyle lat chronił mnie bóg i ty.
Ubierałem Zojkę jak tę miss,
Do twarzy w tych ciuszkach było jej,
Kradłem dla niej tak jak nie kradł nikt,
Fanty jej znosiłem nawet w deszcz.
Służyłem ja jej jak jakiś rab,
Rzewne pieśni pisałem dla niej,
Żyłem i cierpiałem dla jej łask,
Pod błękitnym niebem w każdy dzień.
Ech Zojka, już nie zaskoczy ciebie nic,
Na śmierć powolną nas skazano tu,
Wszystkich tu nas do skał przykuto łańcuchami.
Ktoś tam w pośpiechu uwierzył, bo chciał,
Tak bez namysłu, brednią namaszczony.
Po co ma ktoś w łańcuchach żyć jak rab,
Czy jest tu wybór gdyś skuty, skazany.
Fałszywą oszukano nas miłością,
Jak obłąkanych wiedźm wywarem z ziół.
Śmierć z ręki swoich nie jest tu zaszłością,
on rani ja ona rani jego
Oni sie kochają wciąż mimo tego
On to raper ona to raperka
Ją i jego łączy miłość wielka
On rabi horrorkor ona lubi to
on robi psycho ona lubi to
ona śpiewa wciąz
a on lubi to
ona ma łdny głos on lubi to
Jak zatem mamy przed nim bronić wsie?
Stosuj moskitol, droga kobito,
Pa rapa papa łapa paj,
To żadna zdrada tępić owada
Ta raba daba łaj dibu daj!
Stosuj moskitol, droga kobito,
Pa rapa papa łapa paj,
To żadna zdrada tępić owada
Ta raba daba łaj dibu daj!
Tak teraz gadada... mej... słowa składada...
mej... radę tobie da... ruszaj w gandan
nadadam (...) władadam... spadadam...
dla (...) święto to ramadan rabadabaman...
deer dziś (...) sam buum... raba bam pam...
raba bam pam...
Drożdże na deser, ej na deser drożdże
o jak mi dobrze zobacz jak dobrze
drożdże na deser tak na deser drożdże
Lecz we władcach budził gniew!
Baruch zadrwił: Oddajcie mi pieniądze!
Ja każdemu według potrzeb dam!
Badchan odrzekł: Ja biednych spis sporzadzę!
Ty bogaczy namów, rabi, sam!
Gdy złodzieje do domu się włamali,
Biedny badchan nawet nie wpadł w zlość,
Tylko westchnął: Jak razem poszukamy,
Może prędzej tu znajdziemy coś!
Kaczmarka Jacka
obłapia znienacka
oglądają w kinie
porno o Putinie
ene due rabe
Putin dmucha żabę
[ułła misia bela misia kasia konfa cela]
Płacze premier Buzek
buchnęli mu wózek
I niama čaho čakać
Niama čaho
Nie kranaj taho, što jość
Ty ŭ hetym śviecie hość
Nie rabi nikomu zła
Unačy niama śviatła (2 razy)
A navokał brydki śmiech
I chvaroba ŭ hałavie
I chvaroba ŭ hałavie
Chto za kim, chto kaho,
Hety śviet suprać nas,
Suprać nas.
Nam nia treba šmat kazać
I rabić naadvarot,
Nam nia treba pradstaulać
Svoj zatorhany narod.
Heta naš z taboju čas,
Heta naš z taboju los.
A bačyš horad, jaho stalovuju dušu.
A dzie šukać i dzie znajści i dzie schavać?
A jak ubačyć, jak pačuć, jak nie praspać?
Jak utrymać, jak nie pradać, jak nie prapić?
Kudy iści, čaho chacieć i što rabić?
Kalady blizka - pramień čarounaha vahniu
Tvajo dziacinstva by abudziłasia ad snu
I niedzie pobač sakret suśvietnaha śviatła
Znajšou jaho by, padniacca b tolki z-za stała.
żebym przepowiedni wzrost, głupoty ludzkiej los
nieodwracalny błąd, ostateczny sąd.
{Peja}
Czterdziestu rozbójników karmi nocą Alibaba
prześladuje żyta raba tak jak chana solo czaban
to była by zagłada jak złe słowa, anioł pański
gdyby miastem zawładnął, syć emiratów pedalski
nosi okulary co w Berlinie na taryfach
są mafijnym priorytetem w naszych polskich szarych strefach
tych nagrywek styl Liberty
Diox:
Cannab nabij, bis dla cannabis
operacja Smoke Weed, still not loving police
Kabul, Warszawa, Amsterdam czy Raba
dobry zapach jest językiem wszechświata
Ref: (x2)
Afgan, Maroko, Amnezja, Bubblegum
skrusz to, zawiń, odpal, podaj nam
Kaczmarka Jacka
obłapia znienacka
oglądają w kinie
porno o Putinie
ene due rabe
Putin dmucha żabę
[ułła misia bela misia kasia konfa cela]
Płacze premier Buzek
buchnęli mu wózek
Ma dzisiaj randkę z profesorem Handke
Chwacko struga strusia Hojarska Danusia,
Kaczmarka Jacka obłapia znienacka
Oglądają w kinie porno o Putinie
Ene due rabe, Putin dmucha żabę
Ulala, misia bela misia Kasia konfacela /x2
Płacze premier Buzek, buchnęli mu wózek
Przejął się Oleksy, upuścił dwa kleksy
Premier Mazowiecki ciągnie grube kreski
To jest ten dźwięk, który niweluje lęk
Pora na dancehall bo tu nieprzerwanie huczy moje ADHD
Gdy masz pan obraz delikatnie niewyraźny to weź odpal -pal -pal -pal pan pan full HD
Bo to huragan, który bez pardonu z parkietów powyrywa setki dech
Rytmu raba dub kafarem potraktuje mantalny bezdech i od-de-de-de-de-dech
A Ty poczuj ten rytm, który podłogę pali, mamy wóz potem hajcung i tłumy na sali
Wersy dla nas namalowali Picasso i Dali
A refreny intonują nawet ryby w Ukajali
Gdy w ręku mikrofon mam to gadam jak w amoku
O północy przez ogródek
Idzie sobie ufoludek -
Uno, Duo, Tres,
Powiedz jeśli wiesz:
Kwarta, Kwinta, Raba, Żaba,
Czy to Smok czy Żaba-Raba?
Czy to duchy spod poduchy?
Tajemnicze chodzą słuchy...
Czy to cyka budzik?
na kieszeni dnie
ma cyrograf na mą duszę, ma.
Moknie w deszczu diabeł,
moknie długie dnie,
ene due rabe,
wierzyć mu czy nie,
że on potrafi,
że chce, bardzo chce
ustawić w życiu mnie.
Kiedy gubię się w rachubie
Tak taktów, jak i gam
Tę wyliczankę mam:
Ref.
Ene, due, rabe swing
Wypada, że tak trzeba grać i śpiewać
Ene, due, rabe swing
Wypada przecież tak
Ene, due, rabe swing