inne słowa w okolicy litery t: terminarzyk, toczysty, Tell, TŚM, Tośka
Kto w Polsce śpiewa o tablica ? To między innymi Albo I Nie, Anna Stępniewska, Rozbójnik Alibaba. Strona Paroles.pl to jedyny taki słownik polskich tekstów, możesz znaleźć każdy wybrany wers. To coś więcej niż definicja słowa .. To prawdziwa super-encyklopedia zaklęta w wersach. To coś więcej niż mp3, youtube, wikipedia, czy piracka piosenka do ściągnięcia. To skarbnica najlepszej, rozśpiewanej poezji, w której możesz szperać do utraty tchu. Używaj wyszukiwarki, ale pamiętaj że ma coś w sobie z oldschoolowego słownika języka polskiego - wpisuj pojedyncze słowa w liczbie pojedynczej. A jeśli to za trudne, spróbuj wyklikać katalog A-Z. A znajdziesz prawdziwe perły! Powodzenia internetowy wędrowcze, to naprawdę miłe spotkać kogoś kto jeszcze czegoś szuka.
No chodź, no chodź, no chodź
Przedmieścia, blok sześcian
W jednym z mieszkań login hasło
To konto, to jego na świat okno
Tablica za tablicą - na nich nikt nie pisze kredą
Dziś wrzuca coś ktoś, niech inni o tym wiedzą
I tak siedzi po północy
Ktoś go zaprosił - klik - profil: zgrabne ciało, piękne oczy
Z radości podskoczył, już nie zaśnie tej nocy
Jak na razie dziewiętnaście lat nic więcej
Pokaż mi swoje zwrotki no bo oprócz nie wiem czterech
To nie słyszałem nic, w tamtych byłem ghost riderem
Rap ? To nie internet Ty się jarasz jak prawiczek
Następny diss to co mi kurwa wkleisz na tablicę
Wracasz z cipki mojej niuni ? No pomyśl chwile
Bo z czyjej miałeś wyleźć skoro jesteś moim synem.
"
serce pompuje toksyczną krew.
Mój jeden ziew to jak monopol,
zagryzam dżojem, poprawiam koką.
I wszystko spoko, spoko wiesz,
masz tu kredę tablicę i kreski kreśl
i Siema, cześć, i co tam słychać,
i lecim w miasto prochem oddychać.
Nie wiem czy będę zdychać na następny dzień,
co tu będzie w nocy, tak to już wiem.
Czarny kapelusz. Dziś. Zdobił głowę niskawego i kulkowatego pana, wbitego w czarny smoking, który przybijał klepsydrę na zaklejoną ogłoszeniami tablicę. Przez chwilę gładził kartkę pulchnymi palcami, po czym porwał szybkim ruchem torbę, stojącą posłusznie u jego nóg, i powędrował dalej dziarskim krokiem, zdradzającym oznaki szorstkiej rutyny, nie marnując dla nikogo ani połowy spojrzenia, naciągając nieco kapelusz na czoło. Przez jedną sekundę wydało mi się, że mróz rozprzestrzenił się po ulicy. Poczułam się jak Momo. Przemknęło mi przez głowę, że muszę wycisnąć z życia jak najwięcej, nim stanę się przeraźliwie wyraźnym wspomnieniem, zamkniętym w kilka linijek, tańczących żałobnego marsza na białej kartce, której jedynym celem jest być głaskaną przez ponurych rozwieszaczy klepsydr, zalaną przez deszcz, oskubaną przez jesienny wiatr, która następnie przepoczwarzy się w bezkształtną, szarą kulkę, wędrującą między butami przechodniów, by, jak dobry finał nakazuje, zostać przygwożdżona przez gumę do żucia, peta, mocz lub inne cudo techniki, zdeptana przez nocne szczury i utopiona w kałuży. Amen.
NNJL jak chory Gedz
Chociaż w sumie piekło też
Ale mi upiekło się
I nie wiem ile tak nie żyję, lat nie liczę
I się nie zdziwię jak mi wrzucą ten tekst na tablicę
[Refren: Żabson] x2
[Zwrotka 2: Deys]
Poruszam ludzi, poruszam przedmioty
Z tablicy alfabet mi stoi na linii
3.Choć jeszcze zaczynam trasę, która kończy się wysoko,
Zasłużyłem, by paru starszych mówiło o mnie ""spoko"",
Młodzi? Wypisuje dziś już ósma osoba,
Coraz częściej wchodzą w dupę #ludzka stonoga,
Chcą.. żebym ich kawałki na tablicę wstawiał,
Nie robię tego, ale także sam o to nie błagam,
Spodoba się to wrzucą, kto ma słyszeć ten usłyszy,
Nie podbijaj, nie zrobię sobie billboardu z tablicy,
Gdzie nie trzeba tam na siłę nie wnikam,
to w przeciwieństwie do innych już dawno się określiłem.
Śmiali się, jak przechodziłem obok w baggy jeansach,
nie zmieniałem tego narażając się na ich wyzwiska.
Rap był najgorszy, wtedy nikt go nie złapał,
dziś każdy z nich wrzuca na tablicę jakiegoś A$AP'a,
wczoraj hejtowałeś rap przy wszystkich,
a dziś wysyłasz do sprawdzenia mi swoje nagrywki.
Gdzie tu autentyczność? Zastąpiła ją pustka,
podatność na trendy pozabijała gusta.
zasada jest prosta będziemy tu do końca
Ziom to mój hip-hop nie myl go z biglem
jadę z gadką zepsutą z nawijką nieczystą
idź stąd jak szukasz dla hajsu pogardy
nie znajdziesz tu prawdy z kamiennych tablic
to prawo rap gry to sztuka i lans
to kokaina posypana po winylach
chcesz życia w bibach willach w chwilach ciemnych jak kolei
jak Violetta Villas w stylu upadłego anioła
Zawołałem nieletnią pod tablicę
Klepnąłem po tyłku,wylizałem odbytnicę
Rzekłem do niej,wyliż mi pisiora
Gdyż na dymanie przyszła pora
Mała była dobra w te klocki
Muzyka: Zbigniew Szularz
Przystanek bez drogowskazu...
Garaże gwiazd
Doszłam do przystanku bez drogowskazu
ujrzałam tablicę z napisem
w nieistniejącym języku.
W oddali jawiło się miasto
zbudowane z metalowych ram
nie chciałam tam iść...
Bo gryzą swój ogon z zaciekłą powagą
A zobaczą maski i stany uwagi
Skupione w sobie aż do elewacji
Piętra, poziomy, komnaty kopalni
Jak złoża złota alchemicznych tablic
Jak zasoby wyrobisk naftowej ropy
Sam zadecydujesz, gdzie przestaniesz drążyć
Przez zatrute porty i systemów pliki
Jak WikiLeaks sprowokuję konflikt
I pozostał bo frajerzy w drogę mi nie wejdą
Siedzę sobie na słoneczku i wspominam czasy
Co nie były wcale fajne wręcz odwrotnie raczej
Razem z dyrą tuż po dzwonku strach wchodził do klasy
Przed tablicą koło biurka było miejsce straceń
Jakby teraz przed nią stoję z wyciągniętą ręką
Ona bije już minutę, smarki z nosa ciekną
Nie wiem nawet za co za to dyra to wiedziała
I nie tacy ją błagali żeby już przestała
Kiedy dawny przeciwnik będzie sojusznikiem
Przy filiżance kawy w rozmowach �dla dobra"",
Kiedy szepty podziemne zmienią się w okrzyki
A wolnościowe hasła stygnąć będą w dogmat,
Kiedy się wszyscy martwi doczekają tablic,
Krzyż kwiatów oficjalnym okaże się wieńcem,
Ozdobą na makatce - błysk powstańczej szabli,
Słowami tylko - Czarna Sukienka w piosence,
Kiedy się w Konstytucję wpasują traktaty
Już Bolesław Bierut nie jest tym, kim był.
O następcę kłócą się szacowne grona:
Ktoś z Sanacji, czy też ktoś z akowskich sił?
Gdy portrety zdjęli - wylazł brud ze ściany,
Gdy tablicę odbijali - trzasnął mur.
Cały gmach być musi teraz odnawiany,
A tu - puszka farby i cementu wór.
Na tablicach starych pisać już się nie da,
Nie wiadomo zresztą jeszcze - co i czym?
Facebook,
jak dobrze, że Cię mam.
Nie czuję sie wreszcie sam.
Zanim położę się do snu
na tablicę dam coś z Youtube
Takim linkiem na pewno rozbawię wszystkich.
Szkoda, że
w realu nie -
- nie jestem
Popatrz: - Ktoś pocztówkę przysłał
seria: ""Biały sport""
podpis: ""Port żeglarski o zachodzie""
Jest port: promenada z betonu
rząd tablic, że basen jachtowy
jest tłum - ludzie, jachty z plastiku
sklep ""Ster"", cola, frytki, rożen
i szum - z różnych stron słychać wciąż
tę najnowszą żeglarską opowieść
Nie pytaj mnie czy leci z nami pilot,
gdzie ulice nie mają imion.
Ślad zaginionych miast i kultur z gwiazd.
Nie widzę nawet już nas na murku,
nas - fani tablic, imion, dowodów.
Świat bez barier to widmo pokoju.
Jedna droga: Afryka, Indie
wiesz nie ma Boga
ja najwyższy jak Everest.
Z domu wyniosłem coś więcej niż twoje wady na ćpanie
Mam zsynchronizowane własne zdanie z własną wolą
Wiedz, że wirtualna rzeczywistość to oksymoron
Facebook na 1. miejscu, twoje okno na życie
Nie pytasz już co słychać za to przeglądasz tablicę
Nie gram w jednej lidze z tymi którzy ?
Niektórzy innych życie wolą bardziej niż swoje
Tu nie jeden pojeb w głowie produkuje brednie
A potem ryj blednie w konfrontacji bezpośredniej
Bardzo lubię skakać w górę / x2
i przeskoczę każdą dziurę
nazywają mnie kangurem/x3
Kto na ławkę w klasie wskoczy?
schowa kredę nad tablicą?
W biegu w zlewie gąbkę zmoczy?
I na kogo wszyscy krzyczą?
przez 6 schodów na raz skoczę
pierwszy zjadę po poręczy
tak płytko płynie strumień
pełno nas
lecz coraz mniej
pełno nas lecz coraz mniej
tablic biel
to cmentarnych krzyży kieł
tu z białymi tablicami
kopcisz golfem nad grobami
pełno nas
to już staje się nałogiem albo poważnym kłopotem
Pełen dobrych myśli chcąc przerwać tą stagnację
planuję by mieć korzyści z tego co zaraz załatwię
Tak jest w teorii sprawdźmy jak będzie w praktyce,
działam konsekwentnie wrzucam punkty na tablicę
Planuję trasę wszystkie skróty i ulice,
toczę wyścig z czasem, bez boruty znam je całe życie
Z początku idzie gładko, podejrzanie aż za dobrze,
wszystko w najlepszym porządku, ogarnięte po mistrzowsku
ale zawsze musi trafić na korek.
Wpisz przekorę. Dopisz przy niej,
że płynie pod prąd nawet kiedy nie wiadomo czy prąd płynie.
Niech to diabli, wrzuć do puli
parę zaginionych tablic z nazwami ulic.
Dodaj, że rozum tylko na parę chwil wpada,
natomiast w kwestii ubioru napisz - styl dziada.
Dodaj obawy, że gdy los łaskawy, w sumie
tylko po to by bolało mocniej gdy wszystko runie.
Możesz słać forsę do Lichenia...
A kiedy patrzę na ten betonowy stóg,
Zastanawiam się, co sądzi o tym Bóg,
Czy, żeby Bogu miłość można przysiąc
Trzeba wykupić tablicę za tysiąc.
A gdyby to bogactwo przeznaczyć dla ludzi,
Większą radość Boga by taki gest wzbudził.
Bo człowiek to dusza, to Boża iskierka,
A radość z kamienia niestety niewielka.
Są kurwy, biskupi, ministrowie, artyści
Za zakończony można już uznac wyścig
Dyskfalifikacja wszystkiego i wszystkich
Lepszego finału nie można już wymyślić
Tablicę wyników przed chwilą ktoś wyczyścił
Robi się ciemno, gasną światła na chwilę
W oddali słychać destrukcyjną siłę skrzypiec
Ten dźwięk narasta, jest coraz bliżej
Wszyscy milczą, Ty milcz, ja milczę
Toaleta męska to totalna klęska.
Jeszcze jedno piwko i na powietrze.
Eee, dawaj z nami do centrum!
Idę, choć podstęp wietrzę.
Szlak tablic, na których młode śmierci wykłute.
Co chwila czapka z głowy,
Z daleka uśmiechy głupie.
A my w górę, w górę prosto do Śródmieścia,
Bo kiedy zaczęliśmy, to nie możemy już przestać.
Uwierz, wiem jak się czuje zdrajca na skutek
Syndromu samca, który myślał fiutem, myślał?
Jeśli myśleć można gdy koks i gouda, zakłócają ci obraz.
Nie było głosu z nieba ani błyskawic,
Aniołów, góry czy kamiennych tablic,
Tylko 114 rozdziałów księgi, uniwersalnej prawdy, którą świat tępi.
Nie jestem święty, sam się rozliczam,
To co złe, nie chciane wciąż mnie spotyka,
Mam drzazgi w duszy, biorę to na klatę,
Wbijam w dekalog i ich święte pomniki,
zdejmę krzyż znad tablicy i ręce z polityki.
Wzniosę wzrok ku niebu, ale wpatrzony w gwiazdy,
to mój krok ku szczęściu - własny los chowam w garści.
Nie słowa z Tablic - tak nauczył mnie świat,
że nie zabiłem, nie kradłem, zawsze czczę swoją matkę.
Chcę pojąć prawdę, nie przyjmować za pewnik
Wergawer a.k.a. Racjonalny Śmiertelnik.
*Muzułamanin, katolik czy mormon*
Mało kto w was wierzył i mam teraz Déjà vu, 2006 rok z Portugalią pokaz sił wtedy coś się ruszyło i chwile były wspaniałe do momentu Euro, co nie było doskonałe.Od tamtego momentu złote czasy się zrodziły dla piłkarskich fanów , których trochę przeciążyły , przestawali wierzyć z każdym meczem coraz bardziej i nie mogli się pozbyć złogowrogiej myśli czarnej.Tamte lata upadku nauczyły nas pokory, nauczyły czekania, nie dawania w żadne spory i jak na was patrzyłem to was też tam już dopadła, czuliście zwątpienie.W rankingu pozycja spadła, kilku nowych trenerów każdy plany miał inne.Byliście wyśmiewani choć nazwiska były słynne.I tak lata upływały, najbiedniejsi zostali, przychodzili na mecze nawet gdy były przegrane.A wy wciąż widzieliście smutek jaki był na twarzy.Nie mogliście go znieść wiedziałem, że coś się stanie.2014 Niemcy są mistrzami świata, mamy zagrać w Październiku, będzie to pamiętna data.11 Sobota od rana wszyscy to czuli ,że sprostacie zadaniu.Trenerzy plany snuli.Za 15 dziewiąta, pierwszy gwizdek na stadionie.Kibice na trybunach przywieźli do gry nastroje.Zaczynamy mecz, ze stresu piłka się gubi Niemcy mają szanse, Szczęsny takie akcje lubi ,broni perfekcyjnie a uśmiech z twarzy mu nie znika bo strzał nie był mocny a to wszystko sprawa Glika który gra fenomenalnie, żaden Niemiec przejść nie może Kamil jest spokojny w tej ciężkiej walki FerBoże.Mało akcji dla nas w tej połowie się odbyło, za to defensywe oglądało nam się miło.No i mamy przerwe 0:0 nie jest źle, ale chcemy więcej w końcu miał nadejść ten dzień.Wrócili na murawe, podejście się nie zmieniło, musieli grać swoje żeby coś się wydażyło.51 jedna kontra wystarczyła żeby poszła celna wrzutka, która obrońców zmyliła stał tam Arek Milik, skoczył ile sił miał w nogach.Trącił lekko piłkę Neuer nie mógł mu podołać 1:0 dla nas ,nie czas teraz na euforię ,póki piłka w grze myśli były niespokojne, oblężenie bramki,ale Wojtek jest dziś w transie łapie każdy strzał, czułem się jak na seansie, coraz mniej czasu a wynik dalej korzystny Niemcy dalej napierają, lecz w obronie stoją wszyscy, nikt nie robi błędów, każdy marzy o zwycięstwie.2 minuty do końca Robert zrobił Mili miejsca, Seba strzelił płasko, koło słupka idealnie.Cała Polska w euforii, to się stało chyba właśnie, słyszę końcowy gwizdek i spoglądam na tablicę 2:0 dla polaków Polska,Polska ponad życie!Dziękujemy chłopaki daliście z siebie wszystko.Duma mnie dziś rozpiera bo widziałem widowisko ,które zostanie w pamięci przez najbliższe lata i było cenniejsze niż najlepsza lokata.Dziękuje jeszcze raz że mogłem być tego świadkiem. A wygraliście sercem a nie tylko przypadkiem
wierny jak kundel z kulawą nogą
trzymam się ciebie moja ulico
mówią mi ciągle że tuż za rogiem
tuż za tą starą brudną tablicą
świecą latarnie a tanie jatki
tylko czekają na mój psi kałdun
niewierny kundel z nogą kulawą
mógłby założyć niewierne stadło
Luter, bo skute miałem życie /
zmienić mnie wtedy, prędzej okrążyłbyś orbitę /
nie miałem przeżyć? Przeżyłem to co inni teraz /
jointy, gin, wóda, gin, z nosa nie wychodziła kreda /
krecha, na mnie była często jakbym był tablicą /
zmazała ją osoba która miała dla mnie litość /
dzieciaki, też byłem wtedy jak one /
Jezus nie interesuje gdy masz zioło zapalone /
Dzisiaj wybieram Jezusa, jako facet nie mały dzieciak /
Ref.:
Oto mój dekalog ziomuś, mój dekalog.
Jakbym z najwyższym nawiązał dialog.
A że zważywszy nadali mi go diabli
To nie spodziewaj się kamiennych tablic
Oto mój dekalog w postaci rapu
Nie jestem Bogiem, a doszedłem do etapu
Gdzie mam swój dekalog ziomuś, swój dekalog
Garść zasad na wypadek, gdyby strach się w sercu zalągł
Choć jesteś w tłumie nikt ci nie pomoże
Bo każdy się boi do szkoły wrócić
Bezbronne dziewczyny jest łatwo poniżyć
Tydzień temu, na lekcji języka polskiego Mateusz, Dawid, Michał i Adrian wyciągnęli
czternastoletnią Anię pod tablicę. Zaczęli ją molestować. Całą sytuację filmował piąty chłopak.
Nauczycielki nie było wtedy w klasie. Tego dnia w klasie było dwudziestu sześciu uczniów.
Dwudziestu to publiczność makabrycznego zdarzenia. Nikt nie zareagował.
Trzeci tydzień października.
To właśnie wtedy się tragedia wydarzyła.
"
Gdańsk,Gimnazjum Nr2 na pozór spokojna niczym nie wyrózniająca się szkoła,lecz od kilku dni jest o niej głośno w całej Polsce...To właśnie tutaj na jednej z lekcji w drugiej klasie doszło do makabrycznego zdarzenia...
Popatrz w koło co się teraz dzieje następne wiadomości kolejne tragedie.14 lat to chyba za mało, by opuszczac świat, co było karą?Niewinny człowiek staje się ofiarą w znajomych oknach to jest pogardą.Idziesz do szkoły tam tracisz nadzieje jej piękne życie zamieniasz w tragedię.Jak mogłeś tak upokorzyć niewinną dziewczyne, której życia suma nadchodzi.Tak w jednej chwili zmieniłes jej świat,świat pełen nadzieji i pięknych barw.Tu chciała spełniać najskrytsze marzenia,tak miało być a teraz wspomnienia.Zostały w naszych sercach.Przybyła tu,jak anioł odeszła.Nie mogę zrozumieć dlaczego w tym kraju co raz więcej brutalalnych maolatów.Są całkiem bezkarni i czują się wolni,kolejne przykłady,codziennie ktoś nowy.Co teraz będzie jak Ania odeszła to dla was przykład czy następna lekcja.Rodzice otwórzcie na swoje dzieci oczy,zanim następny tak brutalnie skończy.Ta fala agresji z dnia na dzień rośnie,choć jesteś w tłumie nikt Ci nie pomoże.Bo każdy się boi do szkoły wrócić.Bezbronne dziewczyny jest łatwo poniżyć.
Tydzień temu w piątek na lekcji języka polskiego Mateusz,Dawid,Michał i Adrian wyciągneli 14-sto letnią Anie z ławki pod tablicę,zaczęli ją molestować.Cała sytuacje filmował piaty chłopak,nauczycielki nie było wtedy w klasie.Tego dnia w klasie było 26 uczniów.20 to publiczność makabrycznego przedstawienia.Nikt nie zareagował...
Trzeci tydzień października to własnie wtedy się tragedia wydarzyła.Czemu pięciu typa chciało by się stała komuś ludzka krzywda.Młoda dziewczyna niczemu niewinna,miała tylko 14 lat,a zaznała gorzki smak upokorzenia.Godnośc tego juz nie ma.Uciekła z lekcji bo nie chciała dłuzej czekać,wraca do domu idzie do swego pokoju.Myśli samobojcze i juz koniec.Wkrótce wita się z Bogiem,niestety jakim kosztem.Rano w jej pokoju otwarte drzwi matki,ojca łzy.No i szok dopiero pozniej wiedzieli oni jak to się stało.Tydzień pozniej jej pogrzeb.Teraz ja od siebie na koniec coś dołożę: Proszę Ciebie Boże,aby ona w niebie była.Obiecuje Tobie Aniu,ze w naszej pamieci zawsze bedziesz żyła,zawsze bedziesz zyła,zawsze bedziesz zyła...
W piątek cała Polska żegnała Anię,oprócz rodziny na pogrzeb przybyli niemal wszyscy uczniowie Gdańskiego gimnzajum także Ci koledzy i kolezanki z klasy Ani,którzy bezczynnie przyglądali się jak oprawcy hanbią dziewczynę...
""Pomódlmy się w intencji Polskiej młodzieży...""
"
Dziś potrzebna wiedza ze szkół ma objętość dwóch łyżek
Historia, dekada o królach z banknotów
Lekcja o Holokauście, pół o PRL
Otóż czym jest te 12 lat edukacji, niech ją diabli
Zgrzytem stołów, krzeseł, suchej kredy i tablic
Starszy brat wracał ze szkół kwitując dzień - kurwa mać
Był punkiem, dla dyrektora łachudrą
A ja wiedziałem, że te same kadry będą mnie karmić
Na stołówce gdzie każdy chciał być popularny
Aż piesze mnie nos, pie-pie-piecze nieznośnie
Telefon, płaczesz kiedy pierwsza rysa się pojawi
Pamiętam czasy, gdy komórką mogłeś zabić
Rano do szkoły biegłem, bo czas mnie naglił
Pisać rymy w zeszytach, rzadziej spisywać z tablic
LO na Wiśniowej, wspomnienia mam w sercu
Czy zdam, zawsze dowiadywałem się w czerwcu
Dziewczęta, hardcore'owe dresiary, w nosach feta
Chłopak najczęściej o imieniu Darek
przytulić petardę, odlecieć razem z nią
przytulić petardę, odlecieć razem z nią
nią (fiuuuąą..!!) nią -- nią, nią, nią, nią!
szkoła przygotowała mnie do życia _w szkole
tak jakbym miał z niej nie wyjść nigdy, pod tablicą polec
... ungh, seks, paznokcie i lajki
seks paznokcie i lajki, wydziarajcie to tam gdzie ja mam ciarki
_plemiona świadków, wyznawcy foci
Nie nauczyli w domu „nie. wolno. donosić!!""
Warszafski rap, składam hołd podwórkom,
bo stąd wyszedł i towarzyszył naszym buntom.
Woofery pompują rap w tylne klapy.
I nie ważne jak rezonują Tobie blachy.
Nie ważne jakie masz litery tablic.
To woofery pompują tutaj rap jak diabli.
Odpalam swoje 2,5 litra.
Ruszam powoli. To moje miasto i moja ulica.
Tu sami swoi rapem pochłonięci.
paliliśmy krzyże wysoko nad głową
tańczyliśmy taniec wojenny w imię prawdy
ale nie rozumieliśmy tego
czekaliśmy zbyt długo
w cieniu pękniętych kamiennych tablic
teraz rodzi się nowy dzień
więc otwórz oczy
otwórz swoje serce
wiara może przenosić góry
Powakacyjny blues,
szkolne powroty zna...
Powakacyjny blues,
uczyć się znowu chce.
Wie, że tablica już,
już niecierpliwi się...
Wakacyjne zamieszanie
ciągle jeszcze mamy w głowach,
wakacyjne wspominanie
Byłem w niej zakochany
I w oczy patrzyłem jej czule
A ona codziennie w szkole
Nowe stawiała mi dwóje
Czarna tablica milczała
Kreda pękała w palcach
A ja wierzyłem, że kiedyś
Może zatańczę z nią walca
Wiele lat upłynęło
"
Stoję przy płonącym zniczu
Jak przy tobie
Skrawek muru i tablica
Kwiaty, ogień
Znam twój uśmiech, głos, spojrzenie -
To nie to samo
Kto mi zamieni te kamienie
to my zapierdalamy, a ty będzie nam tu płacił
każdy ma wielkie marzenia, a my spełniamy swoje
chwytamy je na co dzień, bo braci nas jest troję
Kaik ma swoje obsesje i parzy zawsze kawę Chibo
musi podejść i poprawić, gdy tablica wisi krzywo
chłopak chodzi, siedzi, lata gdzieś tam poniżej niżu
prócz nieśmiertelnika pozostał quiteunusual
Zgraja typów z Niepołomic zmierza szukać Titanica
nikt i nic ich nie zatrzyma, bo nie boją się ryzyka
chodź nie jeden już się zbłaźnił tu stając zemną do walki,
A jeśli o pierwiastki chodzi w moim ciele,wybacz nie wiem,
Ale na pewno nie znał ich Mendelejew,
Nawet nie zapisałby tego co we mnie siedzi,
żadna tablica nie pomaga dziś mej głowy odwiedzić,
Nie pomogą wzory ci, żaden trick czy inny wykręt,
Mówią co jest z nim,ten skurwysyn musi chory psychicznie być,
Wykręcony po fecie czy też innych specyfikach,
Bo w rymach kręci polski mnie a nie matematyka,
gdy korki ma przez caly rok.
Ruszylem autem na poludnie,
gdzie wiosna, najpiekniejszy maj,
na skraju zegnal mnie McDonald’s
tablica, ze tu jest McDrive
McDrive, McDrive,
jak pieknie sie rozwija kraj!
Kupilem sobie cheesburgera,
Schlodzonej coli wlalem lyk
Hej! Hej! Hej cokoły!
Na nich zdrajce, łotry i matoły!
Goń! Goń! Goń z pomnika, bolszewika!
Goń goń goń!
Po miasteczkach i dzielnicach czasem trafi się tablica,
że tu sztab był PPR-u albo że nocował Bierut.
Ref.
Raz w Grodzisku lub w Grudziądzu zobaczyłem szyld z mosiądzu,
że z Fornalską Gośką słodko konspirował sam Nowotko.
kręcąc mordą pestycydy jej wychodzą,
to kura co nosi złote jajka, a każda świeci się jak gwiazda.
-Rozumie pani?
-He?
-Tablica Mendelejewa to jest.
-No ale jak to?
-Woda w proszku kurwa!
-Ale jak to?
-Jak to?!
Jesteś bez serca jeśli zarobić mu nie dasz
Czas przyśpiesza, czy ja dobrze widzę
To już Gliwice, a za chwile dworzec Katowice
Gdzie nie brakuje smutnych obrazków
I nigdy nie działa tablica odjazdów
Takie uroki podróży w Polsce
Jesteśmy -- gramy tu koncert
3.
Nie inaczej jest kiedy mamy urlop
Z trudem odnajduję drogę to mnie już nuży
Resztkę sił marnuję na to by zobaczyć cel podróży
Finisz choć nagle zdziwiony w sobie
Przed rodzinnym domem, dostrzegam dziwny obiekt
Tablica wbita w ziemię, a na niej właśnie
Niewyraźnie wyryte: Poligon 214