inne słowa w okolicy litery u: umartwienie, ucieleśnić, ustateczniać, uwiecznić, uwięznąć
Kto w Polsce śpiewa o ubikacja ? To między innymi Emo, GruHa, Łzy. Strona Paroles.pl to jedyny taki słownik polskich tekstów, możesz znaleźć każdy wybrany wers. To coś więcej niż definicja słowa .. To prawdziwa super-encyklopedia zaklęta w wersach. To coś więcej niż mp3, youtube, wikipedia, czy piracka piosenka do ściągnięcia. To skarbnica najlepszej, rozśpiewanej poezji, w której możesz szperać do utraty tchu. Używaj wyszukiwarki, ale pamiętaj że ma coś w sobie z oldschoolowego słownika języka polskiego - wpisuj pojedyncze słowa w liczbie pojedynczej. A jeśli to za trudne, spróbuj wyklikać katalog A-Z. A znajdziesz prawdziwe perły! Powodzenia internetowy wędrowcze, to naprawdę miłe spotkać kogoś kto jeszcze czegoś szuka.
I te oczy zaspane nad ranem, krzywy obraz ścian
Gdy wstaje i patrzę, tutaj na zegarka tarczę
Muszę wstać, szkoła woła, kurwa mać i tak zawszę
Chociaż ledwo oddech łapię, wstaje, zakładam te dresy
Mam poranną ubikację, łykam wody pół butelki
Męczy kac, w płucach pety, czuję wczorajszej imprezy smak
Na ulicach przesyt ludzi, na kolejkę biegi, tam też ja
Gdzieś się łapię, chociaż ledwo kojarzę
W tym tłumie tylu nas, wszyscy tak samo przy jebane twarze
Mam styl, flow i teksty - skurwiel uniwersalny.
Sam w sobie genialny, bo wiesz mam to wszystko.
Twój track przy moim jest po prosty zwykłą dziwką.
Się puszcza tylko poza aglomeracją
Gdzieś na polnej drodze, za przenośną ubikacją
I śmierdzi kastracją, więc jeśli chcesz stylu
To daj to na odsłuchy, pokaże Ci pedrylu
Coś stylu trotylu co rozkurwia na potęgę.
Kto ma to wszystko? GruHa - to jest pewne,
Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka
Rozczarował się, bo takie są zawody miłosne
Cierpiał całą jesień, zimę, no i wiosnę
A gdy przeszło mu zupełnie pojechał na wakacje
W tamto miejsce, by zobaczyć tę pamiętną ubikację
Tak się stało, że przypadkiem ona też tam była
Ucieszyła się ogromnie, gdy go tylko zobaczyła
Zapytała się, czy w sercu jego jest jeszcze Agnieszka
Odpowiedział jednym zdaniem ""Moje ślicznie ty kochanie""
na sto procent śpi kaczuszka z ochroną koło łóżka.
Nawarzyłeś - pijesz z duszka, przejebane masz na maksa
Ktoś Cie kiedyś dopierdoli,chujem mordę Ci wyklaska
Terroryści w czarnych maskach, planują konkretną akcję
Z dupy zrobią Ci zajezdnie, z mordy miejską ubikację
Wyślij mi pieską formacje, naślij na mnie całe wojsko
będę napierdalać dalej, bo jestem wkurwiony ostro
Co zrobiłeś kurwa z Polską ? Achtung! Oto Katowice
wjazd na chatę masz już pewny, piona ! To My Kibice !
I na każde przywołanie, jeśli będę to przybędę
3.
Francja elegancja, akcja ewakuacja
W parafii wizytacja, bo jebła wentylacja
Pytasz gdzie mam jeść wybiorę dobre miejsce ubikacja
To nie będzie sensacja, lecz niewygodna sytuacja
Zawrzyjmy pakt o nazwie kosmitów brak
Dasz mi jakiś znak może jakiś słodki przysmak
Wszak podpiszemy takie przymierze układ no wiesz traktat
niestety robota wciąż przytłacza mnie
stosy papierów rozlewają się
w środku coś pęka, powoli wymiękam
szef znowu mówi, że pracuję źle
korporacja sracja - jedna wielka ubikacja
a ja chcę być z tobą już dzisiaj na wakacjach
wywalam papiery, mam w nosie serwery
wolność już czuję, twe usta smakuję
dlaczego weekend tak krótko trwa
Nasze dzieci ich pokochają
Nowi promotorzy umiaru nie znają
To nie my! (x4)
Współczesna sztuka tonie w kreacji
Prawda, autentyk są w ubikacji
W tle kapitał wielkich banków
Człowiek z Wysokiego Zamku
To nie my! (x6)
To nie my! (x2)
Zupełnie brak miejsc nie mam farta do tej trasy
Wszędzie masy bez kasy na bilet pierwszej klasy
Nie ma szans
Mijamy dwie stacje upojny szum trakcji
Ale piwo już w akcji czas do ubikacji
Oceniam sytuację full plecaków z wakacji
Wymijam je z gracją bo ludzie są zacni
Wszędzie pełno dzieci lampka kibla się świeci i świeci
Czas leci w kolejce jestem trzeci
Marek K jeszcze żyje
Marek K jeszcze pije
Marek czyści ubikacje
Przeprowadza sterylizacje
Sto lat, sto lat niech nam żyje
Każdy z nas za niego pije
Bo to wie każdy z nas
Dyrektorka naszej budy
Co ma zeza i marzenia
Bardzo, bardzo mnie nie lubi
Bo ja ręce mam w kieszeniach
Palę gandzie w ubikacji
Ordynarnie się odzywam
I nie jestem dobry z matmy
Z lekcji ciągle się urywam
ref. Zwiewam z budy
oczernić gdy za bardzo błyszczysz się, piździ, wiem
to zimny świat nie ma litości tutaj,
w moim sercu mróz nawet gdy na zewnątrz jest upał,
ilu chce abyś upadł, nie daj im satysfakcji
niech klękają do fiuta w dworcowej ubikacji,
nie pozwól by niedorozwój wpływał na przyszłość
to wszystko patrz w oczy wszystkim fałszywym pyskom
życie nie bajka jak mini mini,
masz włączonego majka to nie mili vanili
Może poczujemy falę łaski
A może bardzo się sparzymy
REFREN:
Wyraźne resztki cywilizacji
Na ścianach miejskiej ubikacji
Myślimy czasem: życie to piekło
Lecz nikt nie mówił, że będzie lekko
Żyje w miejscu gdzie szczęścia nie daje słonik
Tu gdzie cały czas trwa rywalizacja
Nie patrze w ziemie odpada stagnacja
Nie kręcą mnie kluby, kurwy i libacja
Oraz ostry sex w publicznych ubikacjach
Po zakazany owoc każdy ręce wyciąga
Ale nie jest w stanie wielkich rzeczy osiągać
Chcę wcisnąć stop absurdów nie oglądać
Postępować tak żeby nie dostać gąga
lato lato po to jest by się bawić śmiać do łez
lato lato wokół nas szumi morze szumi las
lato lato wiecznie trwaj czerwiec lipiec sierpień maj x2
2. ostatniego dnia tych pamiętnych wakacji
kochali się namiętnie w męskiej ubikacji
ej no co ty Velu coś ci się pomieszało
bo to nie ten numer ale nic się stało
więc jedzimy dalej klimat wam znamy
dj velu and drossel dzisiaj dla was gramy
Nie potrzebuje tabletki
Dziś za piwko podziękuje
Szybkim krokiem przemierzam ulice
Płynąc w zgiełku, przecinam nieznajomą okolice
W powietrzu zapach dworcowych ubikacji
Wdziera się do nosa dokonując profanacji
Wolny dzień odsłania przestrzenie
Wszystkie kłopoty przykrywa zapomnieniem
Laski w kolejce po wywar działowy
Ucząc dzieci religii w przedszkolach
Pod siebie zrobiła właśnie HGW
Robiąc 69 (sześć-dziewięć) z szefem MSW
Bronek musiał wrócił szybko z wakacji
Kloc brał jego żonę od tylca w ubikacji
Zwrotka 2
Od wschodu nakurwia armia Biłgoraj
Praga zalana spermą od wczoraj
Na Brzeskiej nawet podniosła się gwara
Ref.
Pracujesz dla korporacji na renerze w nowych nike'ach
Szukasz motywacji!
Pracujesz dla korporacji jak biały murzyn po kryjomu
Jarasz w ubikacji!
Po drabinie tak jak małpa się do góry pniesz.
Nie kariera - ale kasa twym celem jest.
Jeden strzał, maxa wziąć i stąd prysnąć!
Jak ten gość co mu już lotto - wszystko!
i terapeuci, co naprawdę kochają dzieci.
Szczególnie chłopców. To coś dla hip-hopowców,
Ciągle mówią: ""Dzieci"" - lubią dzieci po prostu...
A dzieci lubią misie, jak w starej animacji,
Lubią też blanty i seks w ubikacji!
Racji minister edukacji mi nie przyzna;
ja zdałem maturę, kiedy on był pizda!
To muszę wyznać, zdałem bez amnestii,
a jakbym nie zdał to pracowałbym w rzeźni!
On dał mi wolność, bez zmartwień lepszy świat.
Jestem jak Ikar, jak szybujący ptak...
Najgorszy dzień mojego życia:
zabrakło mi kasy,
w dworcowej ubikacji sprzedałem samego siebie...
Ojcze nasz któryś jest w niebie...
Pamiętam tą brudną strzykawkę,
miałem dość niekochania,
niestety skusiłem się,
Musisz uwierzyć w siebie swego być pewien zawsze kiedy znajdziesz się w takiej potrzebie ale nie wiesz nigdy kiedy to nastąpi zatem nie pozwól sobie na to by wątpić choć przez chwilę w powodzenie akcji bo spłyniesz jak klocek w ubikacji jak przy zaburzeniu koordynacji ulegniesz siłą grawitacji upadniesz jednak to nie koniec jest dobrze póki w bagnie nie toniesz masz twardy grunt od niego się możesz odbić choć by po to żeby sobie udowodnić że nie ma niemożliwych rzeczy raz na zawsze możesz temu zaprzeczyć choć nie zabraknie tych którzy będą zło rzeczyć wiara w siebie bronią silniejsza od kul i od mieczy
Ref. x2
Musisz wymagać od siebie cały czas i walczyć do końca
Wiara w siebie i w to że uda się to broń nie zawodząca
No to jazda przed tobą cały świat tylko nie obawiaj się niczego brat
Na pustyni uczuć to oaza ludzkiej krzywdy
Nad ranem trapi bloki syndrom godziny szóstej
Prawo nie puka dwa razy, drzwi otwiera butem
Szum klozetowej wody, ostatnia poszlaka
Po majątkach dilerów spływających w ubikacjach
Zarób albo giń próbując się nachapać,
Raport z miejsa zbrodni, ta miastomania .
Ref.: (Jarecki)
Chce być przekonany święcie
A tu się pali jak cholera, z każdej strony swąd
A wtem z przeciwnej strony zajeżdża pogotowie
Gość leży na asfalcie i ma trzy dziury w głowie
I nagle jak nie wrzaśnie przy ludziach bez krępacji:
""Ratujcie moją babcię zamkniętą w ubikacji!""
A tu się pali jak cholera, jak cholera, jak cholera
Ogień bucha jak cholera, nie wiadomo skąd
A naród stoi, łeb zadziera, łeb zadziera, łeb zadziera
A tu się pali jak cholera, z każdej strony swąd
To było dawno nie pamiętam już gdzie,
wszedłem do ubikacji przycisnęło mnie.
Nerwowo patrzę się,
i zdziwiło nagle mnie - gdzie bidet? gdzie bidet?
Szukam za wanną, nie ma pod zlewem też,
i w koszu na bieliznę gdzie on kurczę jest?
gadam od rzeczy rano mam kaca
jak policzę to się w ogóle nie opłaca
dlatego już nigdy nie dam w gas
dzisiaj to będę oststni raz
a czas spędzony w ubikacjach
spędzę na zagranocznych wakacjach
wieczorem zmierzyłam pas
sto cemntymetrów proszę ja was
od jutra tylko ścisła dieta
Draba odtąd nikt nie widział, co jest oczywiste
Bo on ukradł kota w worku, czyli psa w walizce.
P.S.
Przepraszam Państwa, nie miałam racji
Trup leżał nie pod zlewem, ale w ubikacji
Był cały mokry i zziębnięty
Ale o dziwo! Uśmiechnięty.
12 groszy w zębach tu przynoszę
Jeden grosik dla sierot, nie mają ojca, matki
Staruchy i wariatki, pakuj Bolo manatki
Drugi grosik dla chudzinek, nie jedzą kolacji
Zgredzi leżą pijani, ja pakuję w ubikacji
Trzeci grosik dla żołnierzy na straży Macierzy
Pruszków kontra Wołomin, sędzia od obu bierze
Czwarty grosik dla urzędu, przeca żreć coś musi
Tata podbił oko na rocznicę mamusi
"
W mieszkaniu na dole bezpośrednia akcja,
Policja nakryła nielegalną plantacje.
Zrobiła to w porze wieczornej kolacji,
Mają cztery krzaki schowane w ubikacji.
W mieszkaniu na dole rewizja nadzwyczjana,
Zbrodni zapobiegła jednostka specjalna.
Pozorowane prace, też dają kołacze,
I to jest syf ja jebie- pez dodatkowych znaczeń.
Raz, dwa, trzy, cztery!
Odpływa już ostatni statek stąd
Nikt się potem nie zabierze, będzie lament i łamanie rąk
Tak dzisiaj tu została zabita demokracja
Jacyś ludzie wyrzucili ją do ubikacji
Ta kraina to ruina, pies obdarty flaki żre
Wiecznie zły menelich pragnie bić po twarzy mnie
Bo nie jestem z tych stron, a to bardzo źle rokuje
Jego wizji świata i ja zaraz to poczuję
może nie da wam zarobić choć mówił że da.
Bo to produkt zwykły, z tyłu widać metkę,
sklecony po godzinach w zakładzie na prędce,
przód magika od zachowań ludzkiej populacji,
testowany przez kolegów w męskiej ubikacji.
Bardzo ładnie mu w tej sukni, ale to za proste,
że się sprzedał w niej alfonsem pod stołecznym mostem,
a nad mostem jest ulica na ulicy to my,
jeśli zechcesz w niej zamieszkać lepiej trzymaj pion
za oknem ktoś przewija tło po co?
przecież je już znam
w kieszeni pęk tłucze Tabcin klucze porwane chaos migracji
ja znów kradnę w akcji
karty klucze do szaf hotelowych łóżek do ubikacji na stacji
pociąg relacji Ziemia - Jowisz do Saturacji
ciało nie nadąża do mózgu narracji
cykle rotacji nieogarnięty jak zabudowa stołecznej urbanizacji
oczy jak żul po libacji
Nie kumam akcji
Nie poznaję Cię, jak monet popsuty biletomat na stacji
Siatki mi pękły, niby czaszki w trepanacji
Nogi zmiękły jak w libacji
Wszystko się wysypało, niczym resztki w ubikacji
Życie to supersam, miłość - promocji hostessa
My - polędwica, los to maszynka do mięsa
W kilka chwil w gruzy zamienia nasz wersal
Rozpadłem się na śruby, oto terapia na wersach
I Maryla – ""Niech żyje bal""!
""Keine Grenzen"" - Niechaj runie mur!
""Nie płacz Ewka"" - Perfect, KSU...
Lecz każdy Polak ma pod zlewem śmietnik
I w ubikacji szczotkę ma,
Tutaj magister poleruje kwietnik,
A bezrobotny mercedesem gna...
Siedem powstań, wyzwoleńczy zryw,
Śmiech Traugutta i Chopina łzy,
Palcem pomazane ubikacje publiczne
Smród smród w autobusie ocierają się ludzie
Przez dziurę podglądane dziewczyny rozebrane
Prysznic tryki tryki wlazły baby z fabryki
Gruba książka fałszywa biblioteka
Mówisz mi o nadziei i siecią słów oplatasz,
co jak szpiegowskie sondy krążą dookoła świata.
Rozebrać się z piżamy może bym i umiał jeszcze,
dwadzieścia lat mówiłem, dziś mi sie juz mówić nie chce.
Z plakatu w ubikacji knur spasły do mnie mruga,
Pędząc zabiera wszystko spienionej wody struga.
Spłukuje to, co było i niesie wprost do ścieku,
a mnie tu przyjdzie zostać, nim zbraknie mi oddechu.
Macam się po nadgarstku, na dworze prawie świta,
W pęcherzu zmiana
Pęcherz nie sługa
A podróż długa
Ruszam z tej racji
Do ubikacji
Kto zna koleje
Wie, jak sie leje
Wyciagam łapę
Podnoszę klapę
Nie wie kogo tym wkurwił, i, że czego go wtopa
Drzwi otwarte od kuchni, tam mięso sieka jej chłopak
Jest zazdrosny w chuj,gdy słyszy flirty przez drzwi
Wygląda kto z nią gada, szuka winnych, chcę krwi
Nazajutrz ma plan, przygotował sos w ubikacji
I czekaj aż przyjdzie pan, spec od degustacji
Jak zwykle po czternastej, zjawia się kurwa Romeo
I podrywa jego laskę, myśli wreszcie się zaczeło
Serwuje mu kotleta, w którym jest ekstra sos
a ktoś lubi z puszki browar, marząc o długich nogach
Bajki się skończyły, znaleźć księcia będzie ciężko
Choć znam parę smoków, co chciało złapać mnie na dziecko
Dziś nie ma problemu, zaraz zamówimy taxi
Wbijemy do mnie, psa zamkniemy w ubikacji
Ale żeby tak na stałe, kochanie nie mogę
Uwierz mi, mój pies mógłby odgryźć ci nogę
Ref.
Przepraszam, nie chcę być raczej jak Hugh Grant
Przyszedł ojciec na zabawę z tresowanym szczurem
Jeszcze wczoraj wszystkich w domu zaskoczył odzywką
Mówiąc do mnie tu cytuję: ""won, ty stara dziwko!""
Wieczorami choć jest stary i oczy go bolą
Konstruuje w ubikacji podwodny samolot
W związku z tym się zapytuję
Przed Wysokim Sądem
Czy nie można by nareszcie
Zrobić z nim porządek...
"
bo choć piękne jest jej ciało,
bardzo zgrabne i powabne piersi duże,
wolał jednak ją w marmurze
Któregoś z sierpniowych, ciepłych wieczorów,
gdy księżyc zaglądał przez okno w ubikacji
Stefan z małżonką siadali do kolacji.
Tak właśnie wygląda szczęśliwa rodzina,
konsumpcja w ciszy, serial się zaczyna,
ona mówi, że chce syna, zdradziła go mina,
Tydzień temu około ósmej, gdzieś w nocnym klubie
rzucił wzrokiem na dziewczynę co miała tą samą buzię
Znalazł ją w tłumie, a przecież trudniej odszukać myśli
kiedy patrzysz się jej na cycki
Coś wisiało w powietrzu kiedy brał ją w ubikacji
oddali się pożądaniu nieadekwatnym do akcji
dziewczyna była w ubraniu jednak bała się kolacji,
bo rodzice już wiedzieli, chłopak zostawił trojaczki
Ref.
Uśpiło jej myślenie.
Żebym mógł z nią raz po raz
Całować się.
Po skończonej konwersacji o skończonej libacji,
Zasnąłem na chodniku, w okolicach ubikacji.
Budzę se nowy dzień, pawiem między nogi,
Potrzebuję pomocy, aby wstać z tej podłogi.
Na skroniach zimny pot, na zewnątrz cały płot
rozpieprzony,
Codziennie kocham Cię
Dwudziestego sierpnia przed północą
Meble usłyszały odjeżdżający pociąg
I razem z naczyniami naczyniami kuchennymi
Zabarykadowały się w ubikacji
A wczoraj zostałem pokłócony
Z jedenastym papierosem
Mieszkańcem milionowej paczki
Wypalonej przez Twój
zanim coś napiszesz na temat tych dwóch panów
[x4]
Poznaj zasadę, a potem krytykuj chłopczyku RR Brygadę
Pierdolę paparazzi, łajzy szukają sensacji
Robią zdjęcia w ubikacji i gdzie idziesz po kolacji
Siedzą w krzakach z lornetką, przypatrują się transakcji
I myślą sobie, że mają podziemną gwiazdę nacji
Ale nie mają racji co do RR operacji
Szpaku i media? niekończący odstęp spacji
Ten niby sukces nas nie zmienił, choć jesteśmy z siebie dumni.
On zmienił kilku kumpli, robiąc z nich zwykłe kutwy.
Bezmózgie kukły, prawda wychodzi na jaw w kłótni.
I nie mam w sercu miejsca dla siejącej kwas kurwy ....
Odzyskuje świadomość w jakijeś brudnej ubikacji.
Oddech jakbym pił berbele ze szpitalnej kaczki.
Ciężkie bicie, dragsy, zarzygane laczki.
Pisał o tym Nietzsche, znów otchłań na mnie patrzy ....
To najlepsi z najlepszych, bez parcia na obiektyw.
[Słoń]
Odzyskuję świadomość w jakiejś brudnej ubikacji
Oddech jakbym pił berbele ze szpitalnej kaczki
Ciężkie bicie, draksy, zarzygane laczki
Pisał o tym Nietzsche, znów otchłań na mnie patrzy
Telefon od matki, nie ma opcji bym odebrał
Znów to żądna sensacji ta zmora z administracji
Oraz jej jamnik w akcje szczuty, wczuta niczym w syndyk
Znów niedomknięte były niby drzwi do windy
To nie zwidy, wychodzę, mijam niby restauracje
Jak się można nie brzydzić jeść tam gdzie były ubikacje
Łapie trakcję, nie zdziwi mnie już nic w tym kraju
Wsiadam a tam kanar wczuwa się w niby władcę tramwaju
Od razu wysiadam, nie gadam, wolę gwar ulicy
Idę a tam niespełnieni teksańscy strażnicy
Znów to żądna sensacji ta zmora z administracji
Oraz jej jamnik w akcje szczuty, wczuta niczym w syndyk
Znów niedomknięte były niby drzwi do windy
To nie zwidy, wychodzę, mijam niby restauracje
Jak się można nie brzydzić jeść tam gdzie były ubikacje
Łapie trakcję, nie zdziwi mnie już nic w tym kraju
Wsiadam a tam kanar wczuwa się w niby władcę tramwaju
Od razu wysiadam, nie gadam, wolę gwar ulicy
Idę a tam niespełnieni teksańscy strażnicy
Znów to żądna sensacji ta zmora z administracji
Oraz jej jamnik w akcje szczuty, wczuta niczym w syndyk
Znów niedomknięte były niby drzwi do windy
To nie zwidy, wychodzę, mijam niby restauracje
Jak się można nie brzydzić jeść tam gdzie były ubikacje
Łapie trakcję, nie zdziwi mnie już nic w tym kraju
Wsiadam a tam kanar wczuwa się w niby władcę tramwaju
Od razu wysiadam, nie gadam, wolę gwar ulicy
Idę a tam niespełnieni teksańscy strażnicy
1.Dziękuję mamie i tacie za opiekę
Za ciepło rodzinne i kłótnie przy kolacji
Dziękuję szkole za pierwsze kontakty
Za dzikie wakacje i nerwy w ubikacji
Ref.:Ojczyznę kochać trzeba i szanować
Nie deptać flagi i nie pluć na godło
Należy też w coś wierzyć i ufać
Ojczyznę kochać i nie pluć na godło
Zaliczeniem syfa lub na przykład wpadki
Więc jeśli nie chcesz skończyć tak źle
Musisz ciągle kontrolować się
Przy piciu paleniu oraz sytuacji
Gdy będziesz uprawiać seks w ubikacji
Bo tylko od ciebie zależy
Jaki będzie finał twojej imprezy
Także weź się w garść młody człowieku
Bo będziesz wyglądał jaki Miki Mouse